Przejdź do treści
nieantyfan
  • Strona główna
  • Blog

Recenzja Apple Watch Series 4 – (nie)warto?

Odmieniony. By odmienić Ciebie.

To nie ewolucja. To transformacja.

To tylko kilka z haseł reklamowych, którymi karmi nas Apple w materiałach promocyjnych nowego Apple Watch Series 4. Ile jest w tym prawdy i jak bardzo zmienił się nowy smartwatch od giganta z Cupertino? Na te i inne pytania odpowiem w dzisiejszej recenzji.

Jak dobrze wiecie nie jestem fanem smartzegarków, a przynajmniej nie od dwóch lat. Od tego czasu używam głównie klasycznych modeli w postaci G-Shocków oraz amerykańskiej marki Bulova. Jeśli jednak prowadzę dla Was ten kanał, muszę od siebie wymagać. Skoro chcę Wam mówić oraz recenzować smartwatche, wypadałoby być na bieżąco z nowościami na rynku, dlatego przy okazji polskiej premiery Apple Watch Series 4 zdecydowałem się wymienić mój zasłużony Series 2 na najnowszy model, który trafił do mojej dziewczyny.

Apple na siłę stara się przeforsować, że ich nowy zegarek to kompletnie nowe urządzenie.

Z jednej strony mają rację, z drugiej nie do końca. Nadal mamy dwa rozmiary. Większa wersja ma kopertę 44 mm, mniejsza 40 mm. Oprócz tego dwie wersje wykonania – aluminium oraz stal. Do tego wersja e-sim (w Polsce wspierana na chwilę obecną przez Orange) oraz zwykła.

Apple Watch Series 4 jest to największa wizualna zmiana od początku serii. Obudowa jak na tak mały rozmiar urządzenia uległa znacznemu odchudzeniu. Wymiary to 11,4 mm x 10,7 mm. Co ciekawe, paski z poprzedniej generacji nadal pasują, zatem nie ma potrzeby ich wymiany.

Kompletnie przeprojektowano spód zegarka, które w całości wykonane jest z ceramiki oraz szkła szafirowego, a wyświetlacze bezapelacyjnie urosły. Ile? Dotychczas większy ekran 42 mm z powierzchnią 740 mm2 teraz ma 977 mm2, a mniejsza wersja 38 mm z 563 na 759 mm2. Tak, ten rozmiar jest odczuwalny. W dalszym ciągu mamy ekran OLED o jasności 1000 nitów z technologią rozpoznawania nacisku palca na ekran – Force Touch. Większy ekran to przede wszystkim większa wygoda korzystania oraz nawigowania po watchOS 5. I pod tym względem ja osobiście odczuwam dużą różnicę, tym bardziej, że przesiadałem się na model 44 mm ze stalowego 38 mm. Do Series 4 dodano nowe tarcze, które prezentują się naprawdę ładnie, a główną ich zaletą, a przynajmniej niektórych z nich, jest ilość informacji wyświetlanych na ekranie, choć wiem, że dla niektórych może ich być zbyt wiele. 

Za wydajność nowych zegarków odpowiada nowy 64-bitowy procesor, dwurdzeniowy Apple S4. Pamięć wbudowana została zwiększona z 8 na 16 GB i jest to chyba jeden z największych atutów tego zegarka. Apple Watch Serii 4 działa niesamowicie szybko. Nie zrozumcie mnie źle. Seria 1 oraz 2 i 3 też są pod tym względem okej, jednak przeskok na czwórkę nawet dla mnie był odczuwalny. Wszystko działa niesamowicie płynnie, bez zacięć, a to tylko potęguje odczucia z nawigowania po systemie, a dodając do tego nowy digital crown z przyjemną wibracją nawet takiemu mnie zaczyna to odpowiadać. 

Co do funkcji. Apple Watch Serii 4 to dokładnie to samo urządzenie co poprzednicy, z tym, że rozbudowane o kilka nowości: wykrywacz upadku, czujnik pracy serca wykorzystujący impulsy elektryczne, czy LTE. Jednak co z tego, skoro EKG nie jest jeszcze u nas dostępne, a wodoszczelność do 50 metrów, czujnik tętna, GPS, czy wysokościomierz, znamy z poprzednich generacji? Pamiętajcie też, że bez iPhone’a zakup zegarka Apple nie ma żadnego sensu.

Bateria działa przyzwoicie. Wiadomo, o tygodniu bez ładowania możemy zapomnieć, jednak przy małym wykorzystaniu powinno udać się dobić do max 36 godzin, choć podaję te dane na podstawie wyników moich znajomych, bo u mnie max 48 godzin i zegarek był rozładowany.

Co do motywacji i aktywności. Podobno Apple Watch pomaga. Nie neguję, nie zaprzeczam, ale tego u siebie nie zauważyłem. Od momentu powrotu do zegarka Apple przytyłem 2 kg 😉 

Jeśli chodzi o ceny, w tym roku lekko podskoczyły. Najtańsza wersja 40 mm kosztuje od 1899 zł, a omawiana wersja 44 mm to wydatek 2049 zł. A przecież są jeszcze edycje stalowe, Hermes, więc spokojnie możecie lekką ręką zostawić za zakupy nawet 6000 zł. Oczywiście zamawiając je z zagranicznych stron.

Zatem jak to jest z nowym Apple Watch Series 4? 

Plusy:

– większy ekran

– cieńsza obudowa

– znacznie lepszy głośnik

– szybkość działania

– nowe tarcze

– 2x więcej wbudowanej pamięci

Minusy:

– około 2 dni pracy na baterii

– niewielka zmiana względem poprzedników

Share this:

  • Click to share on Facebook (Opens in new window)
  • Click to share on Twitter (Opens in new window)

Podobne

Recenzja Samsung Galaxy Note 9
Recenzja Mac mini 2018
apple apple watch nieantyfan recenzja series 4

Powiązane artykuły

Recenzja Asus ROG Phone 5
Recenzja Samsunga Galaxy M21
Recenzja OPPO Enco W31. Wyższa…
Philips Hue – moje nowe…
Samsung Galaxy Z Flip
ASUS ZenBook Pro Duo –…
Sony WF-1000XM3 – najlepsze dokanałowe…
Huawei MateBook 13 – więcej…
Recenzja Huawei MateBook D14 |…
Huawei Watch GT Active –…

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Szukaj

Ostatnie wpisy

  • Recenzja Asus ROG Phone 5 17 marca 2021
  • Recenzja Samsunga Galaxy M21 30 lipca 2020
  • Recenzja OPPO Enco W31. Wyższa klasa średnia. 17 czerwca 2020
  • Dla kogo jest iPhone SE (2020)? 14 maja 2020
  • Philips Hue – moje nowe oświetlenie na co dzień. 2 kwietnia 2020

Najnowsze komentarze

  • Mateusz - 10 premier, na które czekam w 2020
  • Mateusz - Jaki smartfon warto kupić w Black Friday?
  • Artur - Jaki smartfon warto kupić w Black Friday?
  • Mateusz - Jak wybrać dobre szkło i etui ochronne?
  • Mateusz - Ranking smartfonów [Sierpień 2019]

Kategorie

  • Artykuły 1
  • Bez kategorii 1
  • Newsy 2
  • Rankingi 10
  • Recenzje 15

Chmura tagów

apple (2) apple watch (1) co kupić (2) galaxy (1) huawei (1) mac (1) mac mini (1) mate 20 pro (1) nieantyfan (4) note 9 (1) opinia (1) ranking (2) recenzja (4) samsung (1) series 4 (1) smartfony (2) test (1) x-kom (2)

Facebook

Facebook

Twitter

My Tweets

Znajdź mnie na:

  • Facebook
  • Twitter
  • YouTube
  • Instagram
Privacy & Cookies: This site uses cookies. By continuing to use this website, you agree to their use.
To find out more, including how to control cookies, see here: Cookie Policy

Zapoznaj się

  • Polityka prywatności
Wszelkie prawa zastrzeżone - Nieantyfan 2020
Motyw od Colorlib wspierany przez WordPress
  • Polityka prywatności